Żelka żurawinowa powstała w duchu zero waste, z żurawin, które zostały mi po Święcie Dziękczynienia. Tradycyjnie co roku robię sos żurawinowy do indyka i zwykle nie zużywam wszystkich owoców, a potem się głowię, co z nimi uczynić. Ten rok jest dla mnie zdecydowanie rokiem żelki, więc i z żurawinami postanowiłam poeksperymentować :)

Owoce żurawiny połączyłam z sokiem i startą skórką z pomarańczy. Posłodziłam je syropem klonowym, a dla podkręcenia smaku dodałam trochę likieru pomarańczowego. Wyszła obłędna!  Żelka żurawinowa świetnie się komponuje z musem karmelowym, pasuje do piernikowych, świątecznych klimatów, albo do gruszki! A kolor ma dosłownie nieziemski!