Oferta świąteczna – sprawa warta zatrzymania się na chwilę. Świąt czy inaczej zwanych okazji jest w ciągu roku kilka. Klienci chętnie poddają się takim nastrojom i korzystają z sezonowych produktów i wypieków. Oczywiście warto zastanowić się, w którym szaleństwie mamy ochotę wziąć udział – czy przed Walentynkami, czy przed Bożym Narodzeniem, Dniem Matki, czy innym wydarzeniem z kalendarza. Taki plan najlepiej ułożyć sobie na początku roku, aby móc na spokojnie przygotować się do dodatkowych obowiązków. Serdecznie polecamy nasz artykuł pt Jak zaplanować rok w słodkim biznesie, w którym znajdziecie pomocny kalendarz na cały rok.
Serdecznie zapraszamy na krótkie rozważania o tym jak przygotować ofertę świąteczną, o które poprosiliśmy nasze niezrównane ekspertki!
Oczywiście jeśli chodzi o wybór produktów do oferty, zawsze proponuję aby bazować na swoich flagowych wypiekach - na tym, z czego słynie nasza pracownia, czy cukiernia. Konkurencja jest teraz bardzo duża i bez wątpienia warto zaangażować kreatywność aby nasze produkty były nowoczesne, ładne i przyciągały oko, ale jeśli słyniecie z serników, zróbcie serniczki, jeśli z pierników - pierniczki. Nie szukajcie na siłę nowych specjalizacji, bo klienci lubią to, co już polubili i raczej nie chcą eksperymentować w czasie Świąt, kiedy i tak mają zbyt wiele bodźców.

W kolejnym kroku koniecznie spojrzyjcie na kalendarz - ile jeszcze zostało czasu, do kiedy planujecie intensywnie pracować, ile macie godzin każdego dnia i co planujecie w tym czasie zrobić. To kluczowa kwestia w przypadku świątecznych wypieków - one muszą być zrobione na ostatnią chwilę, bo przecież w domach stoją sobie kolejne parę dni i do końca muszą wyglądać i smakować dobrze.
Kiedy już podejmiemy decyzję, że owszem, robimy ofertę świąteczną, nadchodzi czas na zaplanowanie, co robimy. Wybór zasadzie jest z góry określony, na Wielkanoc wybierzemy mazurki, serniki, paschy, na Boże Narodzenie makowce, pierniki, wypieki z orzechami. Zawsze warto iść z duchem swoich specjalizacji - jeśli klienci znają nas z idealnych makaroników - zróbmy makaroniki w klimacie świątecznym. Nie utrudniajcie sobie w tym zabieganym czasie. A klienci wolą sprawdzone wypieki niż nowości.
Ofertę warto przygotować odpowiednio wcześniej, aby zapadła w pamięć, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że i tak zamówienia posypią się w ostatnim tygodniu przed Świętami. Ważna jest data, do której przyjmujemy zamówienia i ilość, jaką jesteśmy w stanie przygotować. Ustalmy sobie te wartości i podajmy je do wiadomości w środkach standardowego przekazu - social media, ulotki itd. Przecież musimy pracę sobie zorganizować, zatowarować produkty, pudełka, podkłady itd. Listę zamówień zamykamy w określonym momencie i potem już tylko realizujemy plan.
Uważam, że najlepsza jest krótka oferta - im bogatsza, tym bardziej klient jest zagubiony. Lepiej skupić się na kilku dobrze dopracowanych wypiekach, dopieścić formę słodyczy i dekoracji. Skupić się na klasykach. Zdecydowanie lepiej jest mieć kilka super pozycji, niż wiele różnych i walczyć z chaosem organizacyjnym.

Nie bójmy się wprowadzać ciekawych modyfikacji. Możemy na przykład przełożyć piernik staropolski żurawiną i marcepanem - to już będzie ciekawa odmiana od śliwki i zachęta dla klientów do spróbowania czegoś znanego, tradycyjnego ale w nieco odmienionej szacie. Możemy również proponować jakieś wypieki nowe, na przykład z innych krajów, czy własne kompozycje - to na pewno bardzo nas wyróżni na tle innych ofert, ale trzeba sobie zdawać sprawę z podejmowanego ryzyka - klienci mogą obawiać się eksperymentów w Święta.
Łączmy tradycję z twistem nowoczesności - dzięki temu zapewnimy wybór klientom pragnącym klasyki, jak i nowych doznań. Ofertę warto umieścić w eterze z wyprzedzeniem - niech sobie pracuje i zbiera zainteresowanych. I koniecznie wyznaczyć sobie - i chętnym - termin składania zamówień. Nie skazujmy się na siedzenie w pracowni do 18:00 w Wigilię!
Zdecydowanie polecam przygotowanie linii świątecznej z drobnych i długoterminowych wypieków. Ciasteczka, pierniczki, domki - będą idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy lubią sprawy załatwiać z wyprzedzeniem i dla raptusów na ostatnią chwilę.

Co roku przygotowuję choćby jedną pozycję świąteczną z przyjemną dla portfela ceną. Oczywiście nie w sensie zaniżania ceny rynkowej, czy schodzenia z jakości, ale tak kombinuję, żeby móc ucieszyć każdą kieszeń i dać radość każdemu klientowi. W tym roku stawiam na świąteczne babeczki, które będą śliczne, przepyszne i przyjazne cenowo. Bardzo zależy mi na tym, żeby każdy mógł sobie pozwolić na coś pięknego na Święta.
Do zamówień świątecznych zawsze pakuję drobną niespodziankę. To może być choćby małe ciasteczko, czy czekoladka, a nawet dodatkowa piękna dekoracja. Święta to czas otwierania serc i rozdawania miłości. Niech każdy uśmiechnie się, rozpakowując moje ciastka. W ofercie świątecznej mimo wszystko bazuję na swoich bestsellerach, na tym, z czego jestem znana i po co ciągle wracają klienci. Świąteczną atmosferę buduję dekoracją, dodatkiem, niespodzianką.
