Co zatem zrobić, kiedy klient zamawia „tort dla dziewczynki, lat 6”? Albo „dla faceta, na pięćdziesiątkę”? Moim zdaniem sytuacja wcale nie jest łatwiejsza, niż kiedy prosi konkretnie o „tort z Peppą, wyłącznie w odcieniach różu, z lizakami bezowymi i ombre”.
Najczęściej zwracamy się do krynicy wiedzy wszelakiej, czyli internetu. Przeglądamy pinteresty, rozpytujemy na grupach, grzebiemy w archiwach blogów i portali. Spędzamy na tym długie godziny, ale nie jest to bynajmniej czas stracony, inspiracje potrzebują czasu i dużej ilości materiału, aby pomysł dobrze nam się „ułożył’.
Oczywiście, że na początku kopiujemy po prostu różne torty, jednak wyłącznie naśladując – nie rozwijamy się. Warto zatem wraz ze wzrostem doświadczenia wyrabiać sobie własny styl. Nie jest sztuką odtwarzać wciąż cudze wypieki, raz takie, raz śmakie i robić wszystkiego po trochu. Nawet najbardziej zdecydowanego klienta da się namówić na modyfikację pomysłu, a nie czyste przekopiowanie zdjęcia z internetu. Po prostu trzeba nauczyć robić po swojemu, a także wiedzieć gdzie szukać inspiracji, by były one w harmonii z naszym stylem.
Aby troszkę rozjaśnić, jak to działa, zaprosiłam kilka wspaniałych dziewczyn, by podzieliły się z nami swoim „know how”. W serii sesji online opowiedzą nam o tym, jak podchodzą do projektów tortowych – gdzie i jak szukają inspiracji i jak tworzą niepowtarzalny projekt tortowy!
Beata Tomasiewicz opowie, jakim wyzwaniem są czasem torty ślubne. Czym się kierować, by zadowolić żądną sensacji pannę młodą, wzruszyć teściowe na krawędzi histerii, zachować psychiczną równowagę i nie przegiąć w żadną stronę. Wesele jest zawsze ciągiem niespodzianek!
Abonament już od 58 zł miesięcznie!
Dodaj zdjęcie własnego tortu, który stworzyłeś dzięki temu tutorialowi.
Chcesz zobaczyć zdjęcia naszych studentów? Kliknij TUTAJ
Dołącz do nas już dzisiaj!